poniedziałek, 16 marca 2009

Dortmund Airport cz. I (KTW-DTM via KRK)

Weekend 14/15 marca 2009 upłynął szybko, jak żaden inny, a to za sprawą wypadu na lotnisko w Dortmundzie.
Godzina 02:00. Czas wstawać, by na 04:00 być na lotnisku. Po przyjeździe na lotnisku dowiedziałem się, że nasz lot odbędzie się jednak z Krakowa, ponieważ dzień wcześniej była mgła i wszystkie Wizzairy polecialy do KRK. Po godzinie 5:40 siedzieliśmy już w autokarach, które miały nas przewieźć na Balice. O 7:20 czekaliśmy już w strefie wolnocłowej.



Chwilę później rozpoczął się boarding na pokład.

Wylot o 8:43 czasu lokalnego.

Po starcie na horyzoncie ukazały nam się zaśnieżone Tatry.


Lot potrwał 1:30. Przed lądowaniem zostaliśmy uraczeni soczystym Go Aroundem (drugie w moim krótkim życiu).


Przyziemienie o wiele lepsze niż w Ryanair. Gdy paxy opuściły pokład mogliśmy udać się do kokpitu. Efekt:

Po wyjściu z samolotu jeszcze fotka naszego Wizza przy rękawie i na taras.

W DTM ruch jest niewielki, lotnisko obsługuje ponad 2 miliony pasażerów. Do ciekawostek można zaliczyć linię Air Berlin, której na razie nie można zobaczyć w Polsce, ale już niedługo rozpocznie loty z Berlina do Krakowa i Warszawy na Dashach 8. Do Dortmundu przylatują na Boeingach 737-800.
Poza Air Berlin na lotnisko latają linie Wizzair, Easyjet i Germanwings. Ponadto można spotkać masę General Aviation, które ćwiczą tutaj podejścia do lądowania i kręgi nadlotniskowe.
Kilka kilometrów nad lotniskiem można zobaczyć wiele przelotówek, niestety podczas naszego pobytu pogoda płatała figle i udało mi się złapać jedynie Airbusa A340-200 linii Royal Jordanian.