wtorek, 19 maja 2015

Dubaj cz. VII - Dubai Mall i Emirates Official Store

Wstać ciężko, bo po przylocie przestawiliśmy zegarek o dwie godziny do przodu, co oznacza, że wstać musimy dwie godziny wcześniej niż podpowiada nam zegar biologiczny. Na dzisiaj zaplanowaliśmy Dubai Mall, wjazd na najwyższy budynek na świecie Burj Khalifa oraz wieczorny pokaz fontann.

Z rana wpadamy na śniadanie. Jest tutaj wszystko i nic. Ale można coś znaleźć, żeby w miarę smacznie nabrać energii na następne godziny.


Jak już wcześniej wspominałem. Nasz hotel położony jest przy stacji metra Al Rigga, skąd mamy niecałe 30 minut jazdy metrem do największego centrum handlowego na świecie - Dubai Mall.

Wysiadamy na stacji metra o tej samej nazwie i możnaby podejrzewać, że za chwilę będziemy na miejscu. Nic bardziej mylnego. Stację metra od centrum handlowego dzieli kilkuset metrowy klimatyzowany korytarz. Idziemy nim chyba z 20 minut zanim dotrzemy do naszego celu.


Centrum handlowe robi wrażenie. Nie sposób jest je zejść całe.


My skupiamy się na małych zakupach i obejściu bardziej charakterystycznych miejsc. Jednak najpierw wychodzimy na zewnątrz, a naszym oczom ukazuje się Burj Khalifa. I dobrze, że tak zrobiliśmy, bo można było na spokojnie pospacerować, ludzi praktycznie nie było w porównaniu z tym, co działo się tutaj wieczorem.

Zdjęcie z normalnego obiektywu nie łapie nawet kawałka Burj Khalify, ale oddaje ogrom budynku.

Jednak zakładając "rybie oko" wszystko staje się mniejsze.




Dubai Mall od drugiej strony prezentuje się tak.


Ale przejdźmy się po centrum handlowym...


No dobra, tak na prawdę to wiem, gdzie idziemy. Do Emirates Official Store, który znajduje się na końcu korytarza stylizowanego na arabski bazar.


Widać, że jesteśmy już blisko.


Na prawdę blisko...


 ... i docieramy na miejsce. Szczerze mówiąc, myślałem, że będzie to nieco większe.


Ale asortyment jest na prawdę duży. Można tutaj dostać praktycznie wszystko to, co znajdziemy na stronie internetowej.


Po środku sklepu przebiega pas startowy 30 R, który prowadzi wprost do kasy.


Niestety nie mają wszystkich rozmiarów koszulek, a upatrzone przeze mnie czerwone polo M okazuje się a duże. S za małe... No koszulka nie jest mi pisana. Jako, że mam już cztery modele Emirates w domu, w tym trzy zgarnięte w konkursach (są identyczne jak te, które można tutaj kupić) to tę półkę sobie odpuszczam. Kupuję magnes, breloczek, jakiś długopis, moja lepsza połówka wybiera plecak w deseń komiksu Emirates i idziemy do kasy.


Przed sklepem stoi prawdziwy symulator A380. Można z niego skorzystać za jedyne 700 AED/godz., a przy okazji otrzymać zniżkę 20% na cały asortyment sklepu.


Ale nie samym lotnictwem człowiek żyje... A może jednak żyje, ale trzeba iść dalej.

Dubai Mall to miasto w mieście. Znajdziemy tutaj lodowisko


Podobno największy sklep ze słodyczami na świecie.



Oceanarium.


Ekskluzywny targ złota.


Strefę luksusowych kawiarnii.


I historię Dubaju w jednej grafice.


I tak chodząc i chodząc po tym całym kompleksie zauważamy, że już jest 16 i wypadałoby coś zjeść. Nie sądziłem, że w centrum handlowym będę w stanie spędzić więcej niż 3 godziny, ale się udało.
Strefa jedzenia oferuje menu sieciowych restauracji szybkiej obsługi. Wybieramy najbardziej obleganą przez tutejszych - TAZA. Za 40 zł otrzymujemy dwa duże zestawy z kurczakiem, frytkami, pitami, sosami, sałatką i napojami.


Smakuje nieźle. Nie ma na co narzekać.

CDN