Bardzo lubię pisać relacje, jednak nie zawsze mam na to czas. To takie drugie przeżycie minionego wyjazdu i utrwalenie sobie wielu fajnych chwil.
Alaska była na tapecie od kilku lat. Głównie za sprawą możliwości polatania helikopterem nad lodowcami w górach. Temat z roku na rok był odkładany, wpadały inne miejsca, urlopu brakowało i cały czas wycieczka przesuwała się w czasie.
W głowie kiełkował też pomysł zwiedzenia parków narodowych w Kanadzie, głównie łatwo dostępnych klasyków Banff i Jasper. Wydawał się on łatwiejszy do realizacji, dlatego na ten rok wybraliśmy właśnie to.
W 2024 nie wykorzystaliśmy jeszcze żadnego urlopu, dlatego planowanie można zacząć od końca, czyli zakupu przewodników i ułożenia planu, żeby zobaczyć jak to wszystko rozłożyć w czasie. A może spróbować nawet trochę odpocząć, co rzadko się zdarza na naszych wyjazdach. Zawsze czas jest w pełni zagospodarowany.
Wyszło jakieś 10 dni na miejscu plus trzy dni na przeloty. Noclegi i samochód zarezerwowane, doloty wstępnie dobrane, więc można klikać urlop w systemie.
Kilka dni później dostaję informację z jakiegoś hostelu w Banff, że bardzo dziękują i przepraszają, ale są zamknięci do odwołania i muszą anulować rezerwację. Co jest... Już mam pisać reklamację do Bookingu, jednak doczytuję dokładnie maila i okazuje się, że z powodu pożarów, oba parki narodowe są zamknięte.
Szybka kalkulacja, dwa dni z głową w laptopie i postanawiamy zmienić plany. Polecimy na Alaskę. Będzie taka końcówka sezonu, dosłownie, bo w czasie naszego przemieszczania się przypadają daty zamknięcie różnych atrakcji i miejsc, które są czynne latem.
Wstępny plan na Alaskę zrobiony i pojawia się pomysł, żeby Kanady jednak nie odpuszczać. Hmmmm... No wychodzi też 10 dni plus doloty, wracalibyśmy do Polski 20 września, więc może do tego czasu uporają się z pożarami. A, że prawdopodobnie polecimy przez Seattle no to Boeinga fajnie byłoby odwiedzić.
I tak pomysł rozbicia urlopu na dwa różne wyjazdy zamienił się w jeden konkretny trip, po otrzymaniu grafiku na wrzesień, jeszcze ewoluował, bo dostaliśmy dodatkowe dni wolne przed i po urlopie. Poprosiliśmy jeszcze o wolne na pierwsze trzy dni października. Jeśli ich nie dostaniemy to weźmiemy wtedy, oszczędzane cały rok, urlopy na żądanie ;)
Zatem plan wygląda następująco. Ponadto wszystkie przeloty są na stby, więc zobaczymy, ile z tego uda się zrealizować.
09.09. WAW-FRA LH1353 (A321)
09.09. FRA-SEA LH490 (B747-400)
09.09. SEA-ANC AS131 (B737-8 MAX)
19.09. ANC-SEA DL922 (B737-800)
22.09. SEA-YVR AC8807 (DHC Q400)
01.10. YVR-FRA LH493 (B747-400)
02.10. FRA-WAW LH1348 (A321neo)