sobota, 19 marca 2011

Airbus A380 w Polsce!

Jakoś tak na początku lutego padło hasło: "A380 na Okęciu!!!". Początkowo mało kto w to wierzył i mnożyły się liczne wątpliwości, ale już po kilkunsatu dniach otrzymaliśmy potwierdzenie. Wraz ze zbliżającą się datą przylotu, został on odwołany, ale szybko nastąpiło sprostowanie, a wkrótce potem nadeszło oficjalne potwierdzenie z Lufthansy. Tak, przylot do Polski największego pasażerskiego samolotu, jaki kiedykolwiek wzbił się w powietrze, stał się faktem. W polskim środowisku spotterskim zawrzało. Przy okazji pojawiła się masa pytań i wiele niewiadomych. Na którym pasie siądzie, skąd będą najlepsze ujęcia, a do tego konkurs zorganizowany przez Port Lotniczy Chopina, przy którym nie obyło się oczywiście bez zbędnych negatywnych emocji. Kilka dni przed przylotem już wszystko wiadomo - przylot 7:40, odlot 9:10. Przyleci do nas z Frankfurtu, będziemy pierwszym lotniskiem na jego całodziennym oblocie kilku lotnisk europejskich. Od nas poleci do Istambułu, a później na Maltę.

Im bliżej terminu przyloty, tym informacje pogodowe coraz gorsze. Niestety potwierdziła się jedna z najgorszych opcji: deszcz/śnieg, a do tego pełne zachmurzenie i co więcej - niska podstawa chmur. Już w piątek 18 marca pierwsze osoby zaczęły zjeżdżać do Warszawy, aby z samego rana upolować dobrą miejscówkę. Ja postanowiłem wyjechać o 2:30 w nocy z 18 na 19 marca. Trudne warunki atmosferyczne i rozkopana krajowa ósemka spowodowały, iż podróż znacznie się wydłużyła. Do stolicy dojechałem kilka minut przed godziną 5. Szybkie telefony po znajomych i już wiemy, gdzie się spotkać. Wybór padł na górki przy krzyżówce pasów. Zostawiam auto przy schronisku dla zwierząt i szybko kieruję się w stronę umówionego miejsca. Kilka deszczowych dni zrobiło swoje. Panuje wszechobecne błoto, przed którym nie da się uchronić. Po kilku poślizgach, na szczęście opanowanych, zjawiam się na górcę. Nie ma jeszcze wielu osób, w końcu to dopiero kilka minut po 5. Z czasem zjawiają się kolejne osoby, a po chwili zjeżdżają całe rzesze spotterów z całej Polski. Bardzo miło było zobaczyć tak dużo osób o wspólnej pasji w jednym miejscu.


Godzina 7:50, Airbus A380 o numerze bocznym D-AIMA niemieckich linii lotniczych Lufthansa dotyka pasa startowego. Setki obiektywów skierowane w jedną "bestię". Chyba nikt nie spodziewał się, że Superjumbo zawita do nas tak szybko od rozpoczęcia komercyjnych lotów. Po zwolnieniu pasa z okien kokpitu wyskakują biało-czerwone flagi naszego kraju.


Jeszcze nie opadły emocje po lądowaniu, a już większość osób postanawia zmienić miejsce, aby dogodnie ustawić się do sfotografowania startu. Ja tego nie robię, gdyż obstawiłem pozycję, która była niemal idealna do zrobienia zarówno startu jak i lądowania. O godzinie 9:15 maszyna rusza ze swojego stanowiska postojowego, przepuszcza Boeinga 767-300 Polskich Linii Lotniczych i wjeżdża na pas 15, aby pokołować nim w drugi koniec lotniska. Następnie zajmuje pas 33 i rozpoczyna nabieranie prędkości.


Majestatycznie odrywa się od ziemi zaledwie po przejechaniu 1/3 pasa. Z silników wydostają się charakterystyczne zawirowania powietrza w postaci mini trąb powietrznych. Kilka sekund później wielki żelazny ptak znika w chmurach.

Dlaczego to opisałem? Uważam, że jest to szczególna chwila dla każdego pasjonaty lotnictwa cywilnego. Największy samolot pasażerski ląduje na polskim lotnisku, które odwiedza rocznie zaledwie kilka Jumbojetów, w dodatku nierozkładowych. W dzisiejszym dniu lotnisko Okęcie postawiło kolejny milowy krok w rozwoju, przystosowując infrastrukturę portu do obsługi największego samolotu komercyjnego. Od dziś o każdej porze dnia i nocy jesteśmy w stanie przyjąć Airbusa A380, który na swojej trasie może napotkać niespodziewane problemy techniczne czy medyczne. Jesteśmy zdolni zagwarantować mu bezpieczne lądowanie i kompleksową obsługę pasażerów. Wydarzenie to można porównać do pierwszego lądowania Concorde'a czy Mrij - w Warszawie.
Na koniec chciałbym gorąco podziękować współfotografującym za dotrzymanie towarzystwa i ogrzanie zimowej atmosfery podczas tego przedsięwzięcia.