Jest 11 październik 2014 r. - w tym momencie rozpoczynamy planowanie urlopu, który będzie trwać od 28 kwietnia do 6 maja 2015 r. Wtedy właśnie znalazłem dosyć tanie bilety w Air Serbia do Dubaju i postanowiliśmy, że najbliższe wakacje spędzimy właśnie tam. W tym okresie zdecydowanie temperatury będą przebijać średnią roczną, ale jesteśmy ciepłolubni, a i przed największymi upałami uda nam się już uciec.
Tanie bilety rezerwuję za pośrednictwem strony Flipo.pl. Po dodaniu opłaty manipulacyjnej wychodzi 1039 zł od osoby. W cenę wliczony jest bagaż 32 kg, catering i bezpieczne przesiadki w Belgradzie i Abu Zabi. Trzeba przyznać, że całkiem nieźle. Co prawda o połowę taniej można się dostać Wizzairem przez Budapeszt, ale do ceny ok. 500 zł należy doliczyć bagaż rejestrowany, hotele i stres związany z możliwym opóźnieniem. W ostatecznym rozrachunku wyjdzie drożej. W naszym przypadku Air Serbia gwarantuje bezpłatne przebookowanie na kolejny rejs, gdy poprzedni się spóźni. Aczkolwiek chyba nie grozi nam stracenie połączenia, bo przesiadki przynajmniej te lotnicze są na prawdę długie. Była możliwość zakupu biletów z krótszym czasem przelotu tam, ale zdecydowaliśmy, że wykorzystamy okazję na zwiedzenie Belgradu i transfer wydłużyłem do 12 h. Trzy loty odbywać się będą na pokładzie A319 linii Air Serbia, a jeden na wiekowym B737-300 oddziału czarterowego - Aviolet.
Nasz plan podróży wygląda następująco. Przed nami prawie 9500 km.
28.04.2015, JU631, 09:40 - 11:15, Warszawa - Belgrad (Airbus A319)
28.04.2015, JU800, 23:50 - 06:55(+1 dzień), Belgrad - Abu Zabi (Airbus A319)
29.04.2015, Etihad Coach, 08:00-09:20, Abu Zabi - Dubaj XNB (BUS)
05.05.2015, Etihad Coach, 22:00 - 23:20, Dubaj XNB - Abu Zabi (BUS)
06.05.2015, JU801, 08:35 - 12:15, Abu Zabi - Belgrad (Airbus A319)
06.05.2015, JU632, 18:15 - 19:50, Belgrad - Warszawa (Boeing 737-300)
Jak widać powyżej, podczas lotu tam zaplanowaliśmy 12-godzinną przesiadkę w Belgradzie, którą poświęcimy w całości na delektowanie się kuchnią serbską oraz zabytkami, które są świadkami konfliktów na Bałkanach. W drodze powrotnej planujemy nocleg w hotelu na lotnisku w Abu Zabi, aby całonocne oczekiwanie nas nie zabiło. A później ponownie przesiadka w Belgradzie - tym razem już 6 godzin, ale z pewnością nie zmarnujemy tego czasu przy gate i skoczymy do centrum na obiad lub poświęcimy się spottingowi i zwiedzaniu muzeum lotnictwa.