piątek, 9 grudnia 2022

[LATAM2022] Jak to się zaczęło?

 Do wykorzystania mieliśmy jeszcze kilkanaście dni urlopu na 2022 i chęci do ucieczki przed szarą, jesienną rzeczywistością, dlatego w głowie zaczęła kiełkować myśl - nie czy, ale dokąd? Na początku września zacząłem googlować sztampowe hasła: dokąd zimą, dokąd jesienią, wakacje w listopadzie, itp. - otrzymywałem równie sztampowe odpowiedzi: Egipt, Tunezja, Izrael, Kanary. No OK - dużo cieplej niż u nas, ale palm i piasku w tym roku już się naoglądaliśmy, dlatego szukamy dalej. W sumie już pogodziliśmy się, że może wolne dni spędzimy na miejscu albo wyskoczymy sobie gdzieś w okolice Lizbony czy na Baleary. Jednak w głowie cały czas kiełkowała myśl, żeby polecieć gdzieś dalej i skorzystać z przywileju, jakim są bilety "staff ID". 

W międzyczasie, w tle, między słowami, w TV usłyszałem hasło Patagonia, u nas zima, a tam lato... No dobra, wyprawa nie na tydzień, może na dwa, a na pewno na trzy. Ameryka Południowa to dla nas nowość, nigdy wcześniej tam nie byliśmy. Chyba warto rozważyć.

Szybkie sprawdzenie połączeń lotniczych - dolecimy Air France, British Airways, LATAM, Iberia, Lufthansa, nawet można w to włączyć LOT z przesiadką w USA. Noclegi zawsze się jakoś znajdzie, czasem taniej, czasem drożej, samochód - wystarczy międzynarodowe prawo jazdy - super. Odpalam excela, rozpisuję plan na poszczególne dni, żeby zorientować się ile mniej więcej czasu nam potrzeba. Rozsądnie byłoby wziąć z 14 dni, zostało 11, ale podłączamy do tego "wolne z urzędu", wychodzi w sam raz 17 dni, mogłoby być więcej, ale wyjazd i tak zapowiada się aktywnie, wiec zdążymy się zmęczyć.

Niestety urlopy last minute to również informacja last minute czy urlop przyznany. Koło 16 października przychodzi grafik - mamy to! Lecimy do Patagonii! 

Czas na rezerwację hoteli i zorientowanie się czym polecimy. Wylot planowaliśmy na 23 listopada, ale grafik na dzień wcześniej pozwoliłby na złapanie jakiegoś popołudniowego Paryża, skąd polecimy dalej. Powrót liczymy, żeby być w Warszawie 7 grudnia, aby dać sobie bufor czasowy, gdyby coś poszło nie tak. Bagaże - najlepiej tylko podręczny. Da nam to wysoką elastyczność, gdyby po drodze coś się wysypało i nie zmieścilibyśmy się na rejs. 

Po przewertowaniu możliwych opcji plan się klaruje. W jedną stronę polecimy przez Paryż do Santiago, dalej do Punta Arenas. Potem jakoś lądem do Ushuaia i wrócimy przez Buenos Aires i Madryt do Warszawy. Wszystkie przeloty oprócz USH-AEP udało się poskładać na staffach.

22.11.2022 AF1047 WAW-CDG A320

22.11.2022 AF0406 CDG-SCL A359

24.11.2022 LA1161 SCL-PUQ B788

05.12.2022 AR1893 USH-AEP B738

06.12.2022 IB6844 EZE-MAD A332

08.12.2022 LO0434 MAD-WAW B38M

Wyszło super, bo dużo pierwszych razy - Air France na long haulu, LATAM na krajówce, Aerolineas Argetinas w ogóle pierwszy raz, podobnie jak Iberia. Każdy przelot prawie innym typem, a możliwości, żeby coś poszło nie tak całkiem niemało. 


Relacja zapowiada się obszerna, bogata w zdjęcia, dlatego pewnie trochę zajmie zanim dolecimy do mety.