środa, 18 maja 2022

[CA2022] Dolina Śmierci

 Na śniadanie Dennys. Sieciówka obecna w całych Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Zawsze dużo, tłusto i w miarę smacznie. 


Robimy jeszcze kilka zdjęć przy potykaczu witającym w Vegas i ustawiamy navi na Dolinę Śmierci. Żegnamy się z Nevadą i wjeżdżamy ponownie do Kalifornii.



Pierwszym przystankiem jest Dante's View.


Kolejnym Zabriskie Point.



Przed nami kolejne kilometry pustkowia. Jedziemy do wyschniętego słonego jeziora, które jest największą depresją w USA, 83 p.p.m.




Powoli kierujemy się w stronę Los Angeles. Jednak po drodze będziemy mijać kilka ciekawych miejsc.

Były i kolorowe piaski w Artists Palette, i saharyjskie wydmy Sand Dunes.





Ustawiamy GPSa na Sea Horse Inn w Los Angeles, bak do połowy pełny i jedziemy w stronę wybrzeża. Co ciekawe, Google Maps zadecydowało nie puszczać nas autostradami, bo czas byl 2 h dłuższy, a zamiast tego pojechaliśmy miastami, miasteczkami, wsiami i preriami. Mało cywilizacji, opuszczone domy, a w środku niczego pociąg, który przyblokował nas na dobre kilkanaście minut zanim opuścił przejazd.